Zepsuł mi się komputer, teraz nie muszę czekać, aż system się wyłączy godzinę. Może to potrwać sekundę: wyjąć zasilacz. Miałam wcześniej już zepsuty zasilacz, czasami ładował (rzadki widok) czasami w ogóle, ale komputer zasilał. Jak go przenosiłam z pokoju do pokoju, to zawsze na jakiś kilku procentach, co się uchowało lub naładowało. Teraz mam tych procentów 0, więc laptopa nie przeniosę, no chyba że chcę, ale utracę wszystkie dane, więc muszę zapisywać, bo system się wyłączy, nie, nie będzie w hibernacji. Musi się wyłączyć, bo na hibernacji to jak ma jakieś procenty, ale on nie ma. A dla niedowiarków to proszę:
Pozostało 0 %, czyli lipa, hibernacji nie będzie tylko wyłączanie systemu, chyba, że pojawi się cud i naładuje z 10 % ? 5 ? Podłączony, nie ładuje. NO NIE NO CO TY. NIE WIEDZIAŁAM NAPRAWDĘ, CO Z TEGO, ŻE ŚWIECI SIĘ DIODA, NO CO? ;-;
No i tak to wygląda. Beznadzieja, jezcze jak ta ładowarka czasem wypada, boshhh... Świetnie. Ale, dostanę za 3 tygodnie nowy laptop. JEEEJ ^_^ Już taki pod gry specjalny ^_^. Nie polecam ładowarek compaq (hp, bo to to samo tylko ma dwie nazwy) ~Patrycja Z. ;33 xD
No więc, nie wiem co mam zrobić, jest to jedyny dobry komputer w domu, więc do naprawy się nie da go zabrać ;I
Papa :cc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz